Dzisiaj opowiem wam bajkę. Albo przypowieść? No, generalnie opowiem wam coś, co mnie w zeszłym tygodniu nieco rozbawiło, a pewnie i wam się w życiu czytelniczym przydarzyło. Otóż, wiedziona chęcią „dejcie mi porządne romansidło z wampirami” (za co podziękować mogę wyłącznie Astarionowi z Baldur’s Gate III), wróciłam do serii o Anicie Blake Laurell K. Hamilton. A dokładniej – do pierwszego tomu, Guilty Pleasures, które czytałam… no, będzie ponad piętnaście lat temu. I to był zaskakujący oraz raczej krótki powrót.
Czytaj dalejCierpienia upartych zakochanych w „The Husky & His White Cat Shizun” #4 Rou Bao Bu Chi Rou, recenzja powieści
No wreszcie! Nie tylko grzecznie doczekałam się na tom czwarty The Husky & His White Cat Shizun – przypomnę, że warunkiem było skończenie wpisu o dwóch poprzednich częściach – to wreszcie fabuła romansowa rusza z kopyta i to tak, że aż się kurzy. Tym razem nie tylko Mo Ran 2.0 jest durnym ciapciakiem, co sprawia, że akcja nabiera porządnych rumieńców.
Czytaj dalejPrzeczytane: styczeń 2024
Trochę spóźnione, ale oto jest: podsumowanie tego, że nie mam czytelniczych hamulców. A jak wasz początek roku?
Czytaj dalejCo tu się i dlaczego tak długo? „The Husky & His White Cat Shizun” #2–3 Rou Bao Bu Chi Rou, recenzja powieści
Jakoś tak wyszło, że po przeczytaniu drugiego tomu The Husky & His White Cat Shizun zupełnie straciłam serce do tej serii, przez co zaczęta w kwietniu zeszłego roku notka o niej nigdy nie powstała. Teraz, trochę z nudów i desperackiej fali nic-mi-nie-pasuje złapałam za trzecią część tej historii i… no, kliknęło. Do tego stopnia, że dorwanie się do tomu czwartego służy mi właśnie za bardzo skuteczną marchewkę. Co się wydarzyło, że aż tak się obraziłam, a co zmieniło, że właściwie jęczę do swojego odbicia i wytykam sobie bycie okrutną wiedźmą? Zobaczmy!
Czytaj dalejZakochanie versus strach przed oceną innych. „Kwiat, który nie miał zakwitnąć”#1–2
Kwiat, który nie miał zakwitnąć Naomi Agi i Yoshi to ostatnia w 2023 manga boys’ love w katalogu Kotori w 2023 roku – urocza, zabawna, z zakochaną w sobie parą nieogarniających własnych emocji pracownikami pewnego wydawnictwa, koncentrującego się na albumach ze sztuką. Tam właśnie po latach ponownie spotyka się dwóch mężczyzn, których drogi skrzyżowały się już w liceum.
Czytaj dalejPrzeczytane: grudzień 2023 + podsumowanie
I tak oto kończy się rok zająca, a rozpoczyna rok smoka, z dodatkowym dniem w kalendarzu i większą liczbą możliwości, żeby poczytać i zapomnieć, że coś wypadałoby przeczytać. Tymczasem specjalnie dla was podsumowanie grudniowych czytanek, niewielkie podsumowanie czytanek i na końcu tradycyjnie hałda wstydu. Wszystkiego dobrego w nowym roku! Dobrych powieści, mang, komiksów, gierek i wszystkiego, co opowiada!
Czytaj dalejNieporozumienia to ich specjalność. „OMG! Mój kumpel z gry online okazał się moim potwornym szefem!!!” #2 Nmury
Jeśli tęskniłyście za historiami obudowanymi wokół nieporozumień, mających swoje korzenie w tym, że bohaterowie czy bohaterki po prostu nie otwierają buzi w odpowiednim momencie, by powiedzieć, co trzeba, to dłużej czekać nie musicie. Po bardzo długim czekaniu na czytelnicze półki trafił drugi tom OMG! Mój kumpel z gry online okazał się moim potwornym szefem!!! Nmury – mangi w zasadzie przeciętnej na każdym poziomie, ale miłej, łatwej i zaskakująco przyjemnie powolnej w rozwijaniu głównej opowieści.
Czytaj dalejPrzeczytane: listopad 2023
Najpierw był Pasja Minicon 2023 (odbył się, nic nie wybuchło, alleluja!), a potem od połowy miesiąca – Festiwal filmowy Pięć Smaków, który kocham miłością absolutną i ciągle mam problem, że nie trwa całego miesiąca, 29 filmów na 2 tygodnie to jest niemożliwość, a jak jeszcze kogoś w trakcie dopadnie problem z oczami, to już w ogóle. Tak czyn inaczej, miejsce na czytanie się znalazło, chociaż przyznam, że wciąż nie mogę znaleźć sobie sensownej lektury po Under the Whispering Door TJ Klune’a. I tak, wzięłam się za jego wcześniejszą powieść, Wolfsong i w niej są te wszystkie stylistyczne i storytellingowe rzeczy, za które pokochałam The House in the Cerulean Sea, ale to zdecydowanie bardziej ciężka (i grubsza) opowieść, więc zajmie nam ta przygoda ciut więcej czasu, ale w końcu czytanie to nie wyścigi.
Czytaj dalejZaczęło się od obsesji. „Naked color” Amamiyi – recenzja mangi
Jak wyciągnąć Wiedźmę spod ciepłego kocyka, gdy za oknem pada deszcz, śnieg i zimno? Najwyraźniej: mangą Amamiyi. W październiku nakładem Dango ukazała się kolejna jednotomówka tej autorki: Naked Color, opowiadająca ponownie o osobach dorosłych. Tym razem jednak autorkę zniosło w trochę bardziej obsesyjne rejony relacji przedstawianych w boys’ love – i poradziła sobie z tym całkiem nieźle.
Czytaj dalejPrzeczytane: październik 2023
Październik od dłuższego czasu to miesiąc ciężki, od kiedy z grupą znajomych, co to zgubili poczytalność, organizujemy nad morzem mały, lokalny konwent. Ustawianie wszystkich elementów, by nie było wielkiej klapy na początku listopada, zajmuje czas i energię, przez co niewiele czasu zostaje na czytanie. A z drugiej strony zaczęłam dwie dość grubaśne książki (Wolfsong i W trybach chaosu) i nie mogłam się zupełnie od nich odczepić, więc wszystko inne zeszło na dalszy plan.
Czytaj dalej