Muzyka zbliża ludzi – „Given” #1 Natsuki Kizu

Niektóre przypadkowe spotkania czasem okazują się darem z nieba, chociaż nie zawsze od razu takimi nam się wydają. Kiedy więc pewnego dnia Uenoyama postanawia uciąć sobie energetyczną drzemkę w nowo znalezionej, obiecującej miejscówce, a na miejscu okazje się, że już śpi tam jakiś dziwny, milczący koleś przytulający się do gitary… nie jest zbyt szczęśliwy. Nie wie jednak, jak bardzo ten niepozorny chłopak, przypominający mu czasami bezpańskiego, słodkiego pieska, zmieni jego życie.

Given 1 - 5

Given Natsuki Kizu to manga, która zaczęła ukazywać się w 2013 roku i na dzień dzisiejszy liczy sobie cztery tomy i nadal się ukazuje w „Cheri+” czasopiśmie domu wydawniczego Shinshokan. W Polsce zaś właśnie ukazał się pierwszy tom tej serii dzięki staraniom Kotori w przekładzie Tomasza Molskiego. Ostatnio mam mały zapał do czytania historii, na które ciągi dalsze musiałabym czekać nie wiadomo jak długo, co sprawia, że na blogu notki o naszych wydaniach pojawiają się dość w kratkę. Kiedy pocztą przypełzło Given – nie planowałam go czytać, raczej przekartkować i odłożyć, jak wyjdą już co najmniej dwa tomy i zabrać się za tekst o Joou to shitateya (Królowa i krawiec), czyli zapowiedzianej przez Waneko kolejnej pracy Scarlet  Beriko.

Given 1 - 6

No cóż, nie wyszło. Tomik przeczytany i teraz płaczę, że nie ma jeszcze ani drugiego, ani trzeciego, ani tym bardziej czwartego czy piątego. Coraz bardziej zaczynam rozumieć postanowienie Matki Przełożonej, że niedokończonych serii to ona nie tyka (zapytajcie ją o Gangstę). Ale, jak widać, w tym przypadku i tak by nie pomogło, bo Given nie dało mi nawet szansy, aby powiedzieć mu nie.

Given 1 - 1

Historia Ritsuki Uenoyamy i Mafuyu Sato zaczyna się od tej desperacko przytulanej gitary i wymiany jej zardzewiałych, popękanych strun, od pierwszego, nienastrojonego jeszcze akordu oraz nieco szalonej prośby o naukę gry na instrumencie. Ta pełna pasji oraz zaparcia prośba sprawia, że Uenoyama zaczyna wspominać, jak to było, gdy sam po raz pierwszy sięgnął po gitarę. Z jakim zacięciem oraz uporem ćwiczył dzień i noc, doprowadzając całą rodzinę do szału nieporadnymi akordami. Z zupełnie niezrozumiałych dla siebie powodów zaczyna również coraz częściej myśleć o wycofanym Mafuyu, wręcz zapominając o bożym świecie. Zabiera go nawet na próbę swojej kapeli, kiedy ten koniecznie upiera się, aby „popatrzeć” i przedstawia go swoim kumplom – nieco groźnie wyglądającemu chłopakowi swojej siostry, Kaijiemu, perkusiście oraz przyjacielskiemu Harukiemu, basiście. Relacja pomiędzy tą czwórką zmieni się diametralnie, gdy pewnego dnia Mafuyu, nie umiejąc jeszcze powtórzyć na instrumencie pewnej niedającej mu spokoju historii – zaśpiewa ją.

Given 1 - 4

Szczeniaczek

Przede wszystkim pierwszym Given jest opowieścią o pasji i miłości do muzyki, podzielanej przez członków kapeli Ritsuki. Jak również o tej przekazywanej nieogarniającemu zbyt wiele, ale chcącemu się wiele nauczyć Mafuyu wiedzy dotyczącej gry na gitarze. Dlatego też większość scen kręci się wokół grania na instrumentach, prób, a także na komponowaniu. I tutaj pojawia się największa wada tej mangi – muzyki, o której nam opowiada, nie możemy usłyszeć, do czego wręcz zachęcają rysunki Kizu. W przeciwieństwie jednak do innych boys’ love skoncentrowanych na muzyce, jak Gravitation Maki Murakami czy Yokan Makoto Tateno, Given dużo większy nacisk kładzie na związki pomiędzy członkami zespołu oraz ich pracę nad kolejnymi utworami, trochę jak Non Tea Room SHOOWA. W przeciwieństwie również do tych trzech mang praca Kizu rozwija się również spokojniej, pozostawiając bohaterom przestrzeń na refleksję nad samymi sobą, co okaże się zresztą niezbędne. Dzięki temu nie mamy też wrażenia, że historia pędzi na złamanie karku, byle tylko zmieścić się w narzuconym formacie, nawet kosztem logicznego rozwoju relacji pomiędzy bohaterami. Na to bowiem, że ktokolwiek w kimkolwiek w tej opowieści się zakocha (tzn. uświadomi to sobie), przyjdzie nam trochę poczekać. Nic nie zapowiada również, aby autorka przygotowała swoim czytelnikom przeładowaną dramami opowieść na miarę historii ze świata rock’n’rolla.

Given 1 - 3

Inną kwestią jest to, dlaczego Mafuyu jest tak wycofany i skąd, właściwie, w jego ręce trafiła dobrej jakości, acz zaniedbana gitara. Chociaż bowiem na początku jest on dość irytująco szczeniaczkowatym bohaterem, tak z każdym kolejnym odkrywanym rąbkiem przeszłości tego bohatera, jego zachowanie nabiera więcej sensu. Mam jedynie nadzieję, że Natsuki Kizu w tej kwestii nie pójdzie na tak horrendalne skróty, jak Takarai Rihito w Ten Count. Ten wątek ma spory potencjał i szkoda by go było marnować tylko na rzecz przyspieszenia pojawienia się romantycznych scen. Na razie mało kto rozmawia z Mafuyu na temat tego, co go spotkało, ale też Ritsuka nie pozostawia tematu gdzieś w zawieszeniu, gdyż, jak zauważają to Kaiji i Haruki, pomimo dość egocentrycznego nastawienia, Uenomiya ma w sobie bardzo duże pokłady opiekuńczości. A tego wydaje się aktualnie potrzebować Sato – miejsca, w którym komuś będzie na nim zależało, gdzie nie tylko nauczy się czegoś nowego, ale również, gdzie znajdzie czas i przestrzeń, aby pewne kwestie sobie poukładać.

Given 1 - 2

Given jest śliczną, słodko-gorzką historią, która jak na razie rozwija się spokojnie, rozsądnie budując relacje pomiędzy bohaterami. Kizu główny wątek rozwija w pierwszym tomie sprawnie, wprowadzając również jeszcze jeden, poboczny, mogący przynieść trochę więcej zawirowań niż główny. Jeśli się zastanawiacie czy sięgnąć po tę mangę od Kotori moja podpowiedź brzmi: TAK, zdecydowanie.

To ja teraz poproszę o tom drugi. Tak na zaraz. Ewentualnie na jutro.


Metryczka

  • Liczba tomów: 3+
  • Wydawca polski: Kotori
  • Rok wydania polskiego: kwiecień 2018
  • Wydawca oryginalny: Shinshokan (Cheri+)
  • Demografia: boys’ love

4 myśli w temacie “Muzyka zbliża ludzi – „Given” #1 Natsuki Kizu

  1. Otai Mabe pisze:

    Często w BLach jest tak, że główna para jest irytująca i nadrabia za to druga para – tutaj moje odczucia działają na odwrót – mam wrażenie, że główna para jest dużo sensowniejsza niż ta druga… chociaż obydwie lubię :)

    Polubienie

    • Aninreh pisze:

      Jestem bardzo ciekawa, jak autorka rozwinie tę drugą parę i trzymam kciuki, że nie wpadła w schemat :o Przyznam, że „przekartkowałam” skanlacje (yeah, ciekawość, piekło i tak dalej XD) i wyglądały na razie obiecująco :3

      Polubienie

Skomentuj