Szydełkiem i włóczką #18: Radioaktywna Mokona

Mokonę, małe, fantastyczne, niesforne stworzonko po raz pierwszy zobaczyłam w anime, Magic Knight Rayearth, w Polsce wyemitowanego jako Wojowniczki z Krainy Marzeń na RTL7. I zakochałam się od razu w tym powołanym do istnienia przez CLAMPa na potrzeby mangi. Postanowiłam więc, że jedną też sobie zrobię!

Magic Knight Rayearth

Sam projekt Mokony nie jest zbyt trudny: potrzebne nam jajo, uszy, łapki i ewentualny płaski kryształ na czółko albo również wyszydełkowany dysk. W pracy wykorzystałam wzór Yuki87 z deviantArt, rozpisanego klarownie i łatwego do skopiowania. Właściwie jedynym wyzwaniem przy tym projekcie jest cierpliwość, ponieważ jest ona dość spora, to trzeba się nadziergać sporo bez atrakcyjnych elementów w postaci spuszczania czy dodawania oczek. Żeby było ciekawiej, wykorzystałam włóczkę, którą dostałam na urodziny – wściekle pomarańczową. I tak narodziła się radioaktywna Mokona. Sami zobaczcie, jaka śliczna wyszła! Oto Radioaktywna Mokona znana również jako Radioaktywny Kartofel!

Mokona 4

A tak powstawała. Jak sami widzicie, nawet bez nóżek całkiem nieźle radziła sobie z blokowaniem dostępu do Suppli, będąc sobą nawet pomimo niedokończenia.

No cóż! Chciałam, to mam! (w sumie to mam prawie dwie, ale muszę znaleźć motek, z którego robiłam tę drugą… łups.)

Od tego roku Mokona ma też kolegę, Radioaktywnego Obłoczka Zagłady z Polconu 2017:

Mokona 6

Ciągle jest też niesforna!

Mokona 7

2 myśli w temacie “Szydełkiem i włóczką #18: Radioaktywna Mokona

    • Aninreh pisze:

      Dziemkujem <3 Ja chciałam sobie kupić, ale wygrywało zawsze co innego, potem stwierdziłam, że nauczę się szyć (wciąż nie opanowałam tego skilla ;_;), potem, że sobie wyszyję, ale najpierw skończe XYZ, skończyło się na wyszydełkowaniu, jak widać XD

      (XYZ od dwóch lat nieskończone leży gdzieś schowane ^^")

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj