Jedno lato zmienić może wszystko. „Jesteś moim latem” Nagisy Furuyi

Powiem wam od razu – ta historia sprawiła, że rozpłynęłam się jak lody w słoneczne południe. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej zmieniałam się w kałużę szczęścia, dobrych uczuć i ogólnego „jejku, jakie to jest cudowne!! Niech się nigdy nie kończy!!”. Dlatego, jeśli mielibyście w najbliższym czasie przeczytać jakąś BL, niech to będzie Jesteś moim latem Nagisy FURUYI.

Wataru Toda i Chiharu Saeki chodzą do tej samej szkoły, ale dwóch różnych klas. Pewnego dnia wpadają na siebie w sklepie z płytami DVD i odkrywają, że obaj dzielą wspólną pasję – filmy. Od tamtego momentu regularnie razem chodzą po szkole do kina dwa-trzy razy w miesiącu albo coś zjeść. Generalnie spędzają ze sobą czas, dobrze czując się we wzajemnym towarzystwie, nawet jeśli wydaje się to nieco dziwne, w końcu nie są w jednej klasie i nie znali się wcześniej. Pewnego dnia Wataru przez przypadek jest świadkiem bardzo filmowej sceny: oto dziewczyna wyznaje Saekiemu miłość. Popularność kumpla go nie dziwi, chłopak jest naprawdę przystojny i żeńska część szkoły wprost za nim szaleje. Zaskakuje fakt, że Chiharu wyznania nie przyjmuje, jako powód podając, że zakochany jest w kimś innym. Ale… kim? Wieść niesie, że od początku liceum odpowiada tak wszystkim dziewczynom, chociaż w gimnazjum umawiał się z każdą, która zdobyła się na wyznanie. Ta zagadka zżera Wataru tak bardzo, że w końcu pyta Saekiego o to, w kim jest zakochany. Odpowiedź go zaskakuje, nie spodziewał się bowiem, że chodziło o niego. Jeszcze większe zaskoczenie budzi to, że Chiharu niczego po swoim wyznaniu nie oczekuje – może poza faktem, aby nie przestali być przyjaciółmi i razem ruszyli latem na wycieczkę, śladami ulubionego filmu Saekiego.

Wbrew klasycznemu romansowemu schematowi – w Jesteś moim latem nie ma dramy. Nikt nikogo śmiertelnie nie obraża, nie wykonuje wielkich gestów, nie ma „tego trzeciego” albo „tej trzeciej”, bohaterowie ze sobą rozmawiają, właściwie przez większość mangi są wobec siebie i szczerzy, i otwarci. A jednak wciąż mamy do czynienia z przepełnioną emocjami historią – gdyż, no właśnie, obaj skrywają jednak pewne sekrety, zwłaszcza Chiharu. Jakie dokładnie wam nie napiszę, żeby nie popsuć lektury, zaznaczę jednak, że nie należą one do wielce traumatycznych. Mających wpływ na protagonistów? Jasne. Ten ich codzienny wymiar jest tutaj bardziej niż wystarczający, z jednej strony nie wyrywa nas z poczucia swojskości, a z drugiej wywołuje odpowiednie emocje, w pewnym sensie zarządzając nimi. A także – co naprawdę nie jest bez znaczenia – te same wydarzenia, przez sam fakt bycia możliwymi, oddziałuje na nas zupełnie inaczej. Sprawia, że myślimy o całej tej historii mniej jak o bajce, a bardziej jak o czymś, co mogłoby się przydarzyć również nam. A kto wie? Może same i sami macie podobne doświadczenia?

Ten spokój Jesteś moim latem buduje kilka elementów – sami bohaterowie, ich pasje, rozmowy, wspólne wyjazdy, rozmowy, a także otwartość na ludzi, jaką prezentuje Wataru. Temu bohaterowi nawet przez myśl nie przyszło, aby odrzucić zakochanego w nim kumpla, ani dlatego, że to on okazał się obiektem uczuć, ani dlatego, że Saeki okazał się gejem. I nie chodzi tu o to, że na etapie wyznania zaczął podejrzewać, że sam darzy Chiharu nieco innym niż przyjaźń uczuciem (co Furuya dość delikatnie sugeruje) – powód był prostszy: takie postępowanie po prostu leży w jego naturze. Takie opowieści czyta się nieco inaczej niż klasycznie rozwiązane romanse – bardziej koją, niż bawią czy pobudzają niepokój/niepewność związaną z tym w jaki sposób para się w końcu zejdzie. Furuya doskonale tutaj układa tak całą historię, aby wywołać w nas ciepłe, letnie uczucie i sprawić, że z każdą kolejną stroną będziemy przypominać te roztapiające się lody.

Pod względem fabuły ta manga w moim prywatnym rankingu plasuje się znacząco wyżej niż Dwa lwy, w którym to tomiku bohaterowie mają dość podobną dynamikę, ale z uwzględnieniem jednak bardziej dramatycznych scen (w końcu reputacja Leo Onizuki nie wzięła się tam znikąd). Dużą rolę odgrywają tu na pewno bohaterowie – zakochany i zakładający, że niemożliwym jest, aby jego uczucie zostało odwzajemnione Saeki, jak też spokojny, otwarty, posiadający niezły wgląd we własne emocje Wataru. Trudno obu nie polubić, a także nie empatyzować z tym, co przeżywają, ale również podziwiać opanowanie Chiharu, tę próbę zachowania status quo pomimo wypowiedzenia własnych uczuć. A jednocześnie przez większość historii – zwłaszcza w trakcie wspólnych wycieczek – czujemy, że łącząca obu chłopaków relacja wcale nie należy do tak prostych, jak im się wydaje. To dojrzewanie (wrastanie?) w ten związek mangaka przedstawiła po prostu niesamowicie ujmująco.

Dlatego powtórzę: jeśli mielibyście w ciągu następnego miesiąca przeczytać tylko jedną mangę – niech to będzie właśnie Jesteś moim latem. Ja tymczasem znowu włączyłam sobie Cherry Mahō, ponieważ potrzeba mi więcej pluszu ostatnio. Obie te historie doskonale do siebie pasują, serio!


Metryczka

  • Liczba tomów: 1
  • Wydawca polski: Kotori
  • Data wydania polskiego: 19.3.2021
  • Tytuł japoński: 君は夏のなか (Kimi wa natsu no naka)
  • Wydawca oryginalny: Ichijinsha (gateau)
  • Data wydania japońskiego: 2017
  • Gatunek: boys’ love

Jedna myśl w temacie “Jedno lato zmienić może wszystko. „Jesteś moim latem” Nagisy Furuyi

Skomentuj