Po burzy wychodzi słońce – „Po burzy” Shoko Hidaki

Napisałam gdzieś, kiedyś na czyimś blogu – chyba u Gekiuma Henshin – że nie przepadam za mangami Shoko Hidaki. Paradoksalnie, jeśli zapytacie mnie o coś fajnego do poczytania to zapewne podsunę wam Po burzy i Ścieżki pierwszej miłości. Obie, oczywiście, tej „nielubianej” autorki. Im dłużej się zastanawiam skąd wzięła się ta niechęć, tym bardziej nie umiem znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Sęk w tym, że wszystkie historie pióra Hidaki, które dotychczas czytałam… bardzo lubię. Ewentualnie mocno jakąś z jej prac wyparłam.

Kiedy Studio JG ogłosiło, że wyda Po burzy nie posiadałam się z radości, nawet jeśli z powodów przyczyn nie dostaliśmy Signal – pierwszej części tryptyku, w którego skład wchodzą obie wspomniane przeze mnie na początku mangi. Historia Sakakiego i Okady ma jednak w sobie coś niesamowicie ujmującego – zwłaszcza dla starszych czytelniczek oraz czytelników. Nie opowiada o pierwszej miłości, nie znajdziemy w niej wielu dramatycznych gestów, za to sporo rozterek oraz bólu wynikającego nie z odrzucenia, a niemożności zrealizowania uczucia ulokowanego w nieodpowiednim, heteroseksualnym partnerze.

Sakakiego po raz pierwszy poznajemy w Signal, gdy doradza głównemu bohaterowi w kwestii znalezienia nowego lokalu na bar oraz jego aranżacji. W Po burzy ma już własną firmę, niewielką, bo niewielką, ale za to w branży dobrze znaną i chwaloną. Dlatego też to do niego zwraca się korporacja Okady, poszukująca odpowiednich, wysokobudżetowych pomysłów na wyposażenie sprzedawanych przez siebie mieszkań bogatym klientom. Panowie poznają się imprezie opijającej nawiązanie współpracy. Sakaki strasznie na niej cierpi, otoczony bezguściem oraz brakiem dbałości o swój wygląd wśród pracowników jego kontrahenta. W tym morzu nijakości zauważa Okadę – zadbanego, z dobrze dobraną koszulą, a na dodatek będącego zupełnie w typie naszego głównego bohatera.

Na (nie)szczęście naszego wnętrzarza okazuje się, że to właśnie ten przystojniak będzie odpowiadał za koordynację ich współpracy. Panowie dyskretnie ulatniają się z firmowej imprezy i idą razem szlajać się po barach. Otrzeźwienie przychodzi dopiero rano, gdy Okada rzuca mającą być zabawną uwagą, iż Sakaki zachowuje się „zupełnie jak jakiś trans”. Pomimo jednak tego kubła zimnej wody główny bohater Po burzy nie jest w stanie zatrzymać powoli rozwijającej się najpierw fascynacji, a później również uczucia do poznanego przez przypadek, heteroseksualnego mężczyzny. Ta emocjonalna burza wywróci do góry nogami uporządkowany świat Sakakiego, z jego jasno wyznaczonymi ramami oraz pozbawionym niepotrzebnych obciążeń związkiem z Miyamą.

Manga Hidaki nie jest historią słodką, pełną puchu – portretując bardziej zniuansowaną sytuację życiową dorosłych bohaterów nadaje jej zupełnie innego charakteru. Ograniczenia wynikające z profesjonalnej relacji, która łączy Okadę i Sakakiego nadają ramy ich kontaktom, ale również sprawiają, że ten ostatni nie może pozwolić sobie na zbyt śmiałe posunięcia. Dla niego również aktualny kontrakt jest istotny tak finansowo, jak również w rozwoju dalszej kariery. Oczywiście nie będzie przez całą mangę trzymał języka za zębami, targająca nim burza w końcu przeważy szale, jednak sportretowanie tego całego procesu, jaki zachodzi w głównym bohaterze Po burzy zdecydowanie różni się od tych z najpopularniejszych BL-kowych narracji. Z pewnością dużo więcej w tej mandze znajdziemy sporo scen związanych ze zrezygnowaniem, ale także akceptacją faktu, iż czasem wcale nie wystarczy kochać wystarczająco mocno, aby móc zdobyć czyjeś serce. Wprawdzie całość kończy się suma summarum szczęśliwie, jednak, no właśnie – to cała droga do tego związku sprawia, że trudno nazwać Po burzy słodką opowieścią o miłości.

Nie jest to jednak też tak, że mamy do czynienia z opowieścią zupełnie pozbawioną dynamiki – w kwestii relacji Okady z Sakakim wielką rolę odegra Miyama. Z jednej strony chcący chronić swojego aktualnego kochanka przed złamanym sercem, a z drugiej, trochę ruszyć go ze stuporu, w jakim się znalazł. O tym, dlaczego z takim przekonaniem wygłasza stwierdzenia, że gej nigdy nie stworzy związku z hetero przeczytamy w ostatniej części tego tryptyku – Ścieżkach pierwszej miłości. To ten bohater wprowadza najwięcej zamieszania oraz nieco dramatyzmu, przez fakt jednak, że nie mamy do czynienia z nastolatkiem, nie osiągają one przy tym nie wiadomo jakich rozmiarów.

Jak wspomniałam na początku – jeśli zapytacie mnie, co warto poczytać, to pewnie polecę wam Po burzy. To dobra, solidna manga, z naprawdę dobrze rozpisaną historią miłosną między dorosłymi, pracującymi ludźmi. I to takimi, co to czasem nawet pracują, a nie tylko siedzą w robocie i patrzą w sufit czy sekszą się po kątach. Do Skakakiego i Okady Hidaka wróciła jeszcze raz, z krótką historią, którą znajdziemy we wspomnianych już Ścieżkach pierwszej miłości.


Metryczka

  • Liczba tomów: 1
  • Wydawca polski: Studio JG
  • Data wydania polskiego: 9.2017
  • Wydawca oryginalny: Houbunsha (Hanaoto)
  • Data wydania japońskiego: 2007
  • Demografia: boys’ love

Skomentuj