Zakochanie versus strach przed oceną innych. „Kwiat, który nie miał zakwitnąć”#1–2

Kwiat, który nie miał zakwitnąć Naomi Agi i Yoshi to ostatnia w 2023 manga boys’ love w katalogu Kotori w 2023 roku – urocza, zabawna, z zakochaną w sobie parą nieogarniających własnych emocji pracownikami pewnego wydawnictwa, koncentrującego się na albumach ze sztuką. Tam właśnie po latach ponownie spotyka się dwóch mężczyzn, których drogi skrzyżowały się już w liceum.

Czytaj dalej

Nieporozumienia to ich specjalność. „OMG! Mój kumpel z gry online okazał się moim potwornym szefem!!!” #2 Nmury

Jeśli tęskniłyście za historiami obudowanymi wokół nieporozumień, mających swoje korzenie w tym, że bohaterowie czy bohaterki po prostu nie otwierają buzi w odpowiednim momencie, by powiedzieć, co trzeba, to dłużej czekać nie musicie. Po bardzo długim czekaniu na czytelnicze półki trafił drugi tom OMG! Mój kumpel z gry online okazał się moim potwornym szefem!!! Nmury – mangi w zasadzie przeciętnej na każdym poziomie, ale miłej, łatwej i zaskakująco przyjemnie powolnej w rozwijaniu głównej opowieści.

Czytaj dalej

Zaczęło się od obsesji. „Naked color” Amamiyi – recenzja mangi

Jak wyciągnąć Wiedźmę spod ciepłego kocyka, gdy za oknem pada deszcz, śnieg i zimno? Najwyraźniej: mangą Amamiyi. W październiku nakładem Dango ukazała się kolejna jednotomówka tej autorki: Naked Color, opowiadająca ponownie o osobach dorosłych. Tym razem jednak autorkę zniosło w trochę bardziej obsesyjne rejony relacji przedstawianych w boys’ love – i poradziła sobie z tym całkiem nieźle.

Czytaj dalej

Takiej wygranej w grze online nikt się nie spodziewał, czyli czytamy „OMG! Mój kumpel z gry online okazał się moim potwornym szefem!!!” #1 Nmury

Kiedy głosowałyśmy i głosowaliśmy na najlepszą mangę BL wydana w Polsce w zeszłym roku, okazało się, że OMG! Mój kumpel z gry online okazał się moim potwornym szefem zdobyło wasze serduszka szturmem. Na pierwszy rzut oka nie prezentuje się ona jednak jakoś specjalnie interesująco – między innymi dlatego przy pierwszym podejściu odłożyłam ją po kilkunastu stronach. Po przeczytaniu całości, chyba wiem, co was tak zauroczyło w opowieści Nmury. Tej samej, która okazała się wcale nie być jednotomową przygodą z uroczymi i ciut nieogarniającymi kwestii romantycznych graczami.

Czytaj dalej

Nudzić to się chłopcy zdecydowanie nie nudzą. Kotetsuko Yamamoto „Prawdziwa bestia” #7–8

U naszej przeuroczej pary ciapciaków, Tomoharu Uedy (policjanta) i Akiego Gotody (yakuzy) wszystko stabilnie. Kochają się tak, że należałoby na tym etapie umówić wizytę do dentysty, ale nie wszystkie kwestie związkowe jeszcze ogarnęli (no, nasz rozpieszczony gangster głównie ma tu problemy), a i świat trochę im w tym przeszkadza: a to pojawienie się zastępstwa na posterunku, a tu jakieś (kolejne) porwanie. Ale przynajmniej nie jest nudno, w kolejnych dwóch tomach czeka na nas bowiem sporo uroczo głupiutkich przygód.

Czytaj dalej

Międzykulturowe spotkanie gdzieś na japońskiej prowincji. „Daleko od romansu” Amamiyi, recenzja mangi

Mangi boys’ love, w których jeden z bohaterów jest cudzoziemcem, często sprawiają, że powinnam udać się do dentysty – tak mocno zgrzytam zębami. To jeden z powodów, przez które nadal obchodzę szerokim łukiem Mother’s Spirit ENZO, chociaż jej Sayonara, Itoshii no My Friend zdobyło moje czytelnicze serduszko.  Obcy jako durny chłopek-roztropek nie jest motywem, który znoszę dobrze. Przypadki, w których obcokrajowcy przedstawiani są normalnie – z zachowaniem różnic wynikających z pochodzenia, ale bez ich nadmiernego wyolbrzymiania – się zdarzają. Jednym z nich jest nowa na naszym rynku manga – Daleko od romansu. Amamiya nie zawiodła, tworząc mangę i słodką, i uroczą, i seksowną, i – być może przede wszystkim – nieżenująco portretującą międzykulturowy związek.

Czytaj dalej

Tak jakby trudne życie nowożeńców. „Sól z pieprzem i pudding” #2 Yufuko Suzuki, recenzja mangi

Dobra, doczekałam się drugiego tomu Soli z pieprzem i puddingu od Yufuko Suzuki, przeczytałam, a potem wiecie, co się stało? Rozpoczął się dramat czekania na tom ostatni. Jakby ktoś się zastanawiał, czemu tak wolno przedstawiam wam kolejne tomy serii, odpowiedź jest prosta: ponieważ czekanie na kolejne części ma osobny krąg piekielny, a w nim pudełko z moim imieniem. Dlatego tak płakałam przy The Husky & His White Cat Shizun. A żeby było mało – wydanie ostatniej części przygód Haruhi i Nagato przypada na 25 stycznia. To właściwie w lutym! Dlaczego ja to sobie robię, no dlaczego? Pociesza mnie w tym wypadku fakt, że nie muszę czekać na kolejne milion tomów, a tylko na jeden. WYTRZYMAM.

Czytaj dalej

Rodzinę się tworzy. „Melodia naszego życia” #2 Homuro Mity, recenzja mangi

No dobrze, słuchajcie – pierwszy tom Melodii naszego życia Homuro Mity skończył się na tym, że Ibuki po tym, jak wylądował w szpitalu z zatruciem alkoholowym, postanowił opowiedzieć Yumie o swojej przeszłości. Z jednej strony po to, aby mężczyzna, którego od dłuższego czasu darzy ciepłymi uczuciami, wiedział, z kim się zadaje, a z drugiej – żeby uzyskać akceptację. I może trochę wybaczenia. Drugi tom Melodii naszego życia kończy opowieść o porzuconym nauczycielu muzyki oraz samotnie wychowującym córkę pielęgniarzu. I jakkolwiek przetuptywałam nóżkami, aby nakarmić swojego wiecznie ciekawskiego potwora, trochę mi smutno, że ta historia dobiegła końca. Nawet jeśli dobrego.

Czytaj dalej

Z dna rozpaczy. „Melodia naszego życia” #1 Homuro Mity, recenzja mangi

Dobrze widzieć u nas coraz więcej mang BL opowiadających o dorosłych – ich problemy są zupełnie inne od tych, które prześladują młodszych bohaterów. Pozwalają również na wplecenie innych, istotnych przecież wątków w fabułę: problemy z byciem gejem we wciąż patriarchalnym, konserwatywnym społeczeństwie, radzenie sobie z odrzuceniem bez sieci wsparcia, jaką mają heteronormatywne osoby, zawieranie związków pomimo braku ogólnokrajowej, prawnej możliwości ku temu, wychowywanie dzieci (swoich bądź przysposobionych), jak również formowanie tęczowych rodzin z wyboru. Melodia naszego życia Homury MITY, ostatnia BL-kowa nowość Kotori to nie urocza komedia pomyłek, jak Radość zwykłych dni Pariko London, a przepełniona rozpaczą oraz zrezygnowaniem historia o ludziach, którzy znaleźli w sobie ratunek i szczęście. A przynajmniej wszystko na to wskazuje.

Czytaj dalej

Od pijackiego przypału do związku? „Sól z pieprzem i pudding” #1 Yufuko Suzuki, recenzja mangi

Mang dla dorosłych kobiet wciąż mamy na naszym rynku zatrważająco mało, dlatego zapowiedź kolejnego tytułu wywołuje falę zrozumiałego poruszenia oraz rozpalenie oczekiwań wobec wybranego przez wydawnictwo tytułu. Tym razem swoją cegiełkę do tej perfidnie powoli rosnącej liczby tytułów dołożyło Kotori, proponując czytelniczkom trzytomowe Sól z pieprzem i pudding mangaczki ze sporym dorobkiem – Yufuko SUZUKI.

Czytaj dalej